Poznaj Claude'a Hopkinsa, nazywanego „Arystotelesem reklamy”. Co takiego wiedział o tworzeniu reklam, czego nie wiedzą inni?
Gdybyś stworzył reklamę, która zdobyłaby najwyższe laury, jakie przyznawane są w reklamowej branży, prawdopodobnie Claude Hopkins nie zainteresowałby się nawet Twoim imieniem. Ale jeśli – z dala od laurów, opublikowałbyś „brzydką” reklamę, której wyniki byłyby lepsze od przeciętnych, Hopkins na pewno nie zaznałby spokoju, dopóki nie poznałby sposobu, w jaki je osiągnąłeś.
Tego chciał od reklamy – rezultatów, nie nagród w konkursach. Chciał, aby agencje reklamowe umiały sprzedawać produkty przy pomocy reklamy, zamiast sprzedawać same siebie… reklamodawcom. To oznacza odpowiedzialność. Wymagać, aby reklama sprzedawała towar, który promuje. I żądać monitorowania jej rezultatów.
Dlatego tak rzadko dziś mówi się o tym geniuszu reklamy. Kto chciałby stawać każdego dnia twarzą w twarz z rzeczywistym adresatem reklamy – z klientem – i znosić jego niepodważalny i bezwzględny werdykt.
Hopkins uważał, że czas spędzony na różne podejrzane teorie reklamy to czas stracony. Ten sam czas poświęcony na sprzedaż w prawdziwym świecie byłby – jego zdaniem – wart wielokrotnie więcej. Jeśli i Ciebie interesują konkretne rezultaty, pomoże Ci je osiągnąć biblia reklamy i marketingu, którą właśnie trzymasz w ręce.
David Ogilvy powiedział o książce Scientific Advertising:
„Kto nie czytał tej książki przynajmniej siedmiokrotnie, nie powinien mieć nic wspólnego z reklamą”.
Cechy
Format pliku: | , , |
Autor: | Claude Hopkins |
Wydawnictwo: | Złote Myśli |