Z POWROTEM DO STONEHENGE

SKU: AZ#3C9AA4B6EB/DL-ebwm/epub
9,90 zł
Cena: 6,99 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 9,90 zł
Oszczędzasz: 2,91 zł
dostępny
Od czasów Oświecenia najwyższym celem jest ludzkość. Ci wszyscy, którzy działali w imię ludzkości, byli końcem wszystkiego, a nie początkiem. Nietzsche powiedział, że szukając dobra i humanizmu,...
Dodaj do koszyka
Format pliku:
epubmobipdf
Opis produktu
Komentarze
Od czasów Oświecenia najwyższym celem jest ludzkość. Ci wszyscy, którzy działali w imię ludzkości, byli końcem wszystkiego, a nie początkiem. Nietzsche powiedział, że szukając dobra i humanizmu, nigdy niczego na tej drodze nie znajdziecie. Bo „droga” nie istnieje. Rzymianie budowali drogi, gdy cel był już osiągnięty, nie po to, by go osiągnąć. „Drogi” mają charakter tylko publiczny, jak więc mogłyby doprowadzić do czyjegoś celu? Kiedy polityka podążyła „drogą” filozofii w 1939 roku, skończyło się to największą satyrą w 1945 roku, kiedy książka Nietzschego „Na zewnątrz dobra i zła” (jeśli wolno nam tak przetłumaczyć na polski Jenseit von Gut und Böse) miała zostać spalona na zawsze – to preludium do nowej filozofii Europy, które napisał Friedrich Nietzsche. Immoralizm, który miał określić „jutro” europejskiej filozofii, polegał tylko na odejściu od osądzania jednostki na podstawie jej intencji. Jeśli Europa od tak dawna jest wolna od obciążania wstecz samym tylko skutkiem czynu człowieka, musi jeszcze raz zmienić na jego temat zdanie i przestać wartościować go z kolei na podstawie jego intencji. To nie prowadziło nigdy bliżej do człowieka, niż niegdyś wróżenie jego losów z gwiazd. Dlatego filozofia „jutra” mogła się narodzić tylko na zewnątrz społecznej oceny moralnej i swojego sumienia, które się gubi wciąż na tropach własnych intencji. Czy rzeczywiście akt oskarżenia padł po 1945 roku na właściwą książkę? Sam Nietzsche wydał proces sądowy długiej historii filozofii Starego Świata. Czy aby słusznie spalono te akta sadowe? Czy tylko po to, by ukryć chorobę, na którą Europa zapadła dużo wcześniej niż przed 1939 rokiem? Czy cień oskarżenia nie powinien paść teraz znowu na filozofię powojenną Wittgensteina? Ta książka zaczyna się, jak filozofia Wittgensteina, od problemu języka. Być może nie wygra w każdej głowie procesu, że język nie jest dany nam od boga, ale też może pozwoli przekonać, że jednak my sami go tworzyliśmy w wesołych mrokach prehistorii i dzisiaj jest już tak stary, że nie zauważamy, że jest już naszą władzą zewnętrzną (jeśli ktokolwiek jest na górze).

Cechy

Rodzaj: e-book
Format pliku: epub, mobi, pdf
Autor: Kaja Czerniawska
Język publikacji: polski
Rok wydania: 2024
Miejscowość: Kiełpin