Kalendarz i klepsydra

(0 opinii)
SKU: AZ#BC92A2C8EB/DL-ebwm/mobi
18,90 zł
Cena: 13,99 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 18,90 zł
Oszczędzasz: 4,91 zł
dostępny
Literatura z najwyższej półki. Jedna z najlepszych książek słynnego autora. Zbiór esejów, recenzji, coś na kształt dziennika, proza o cechach dokumentacyjnych i fikcyjnych. Dla lubiących tego typu...
Dodaj do koszyka
Format pliku:
epubmobipdf
Opis produktu
Opinie
Literatura z najwyższej półki. Jedna z najlepszych książek słynnego autora.
Zbiór esejów, recenzji, coś na kształt dziennika, proza o cechach dokumentacyjnych i fikcyjnych. Dla lubiących tego typu lekturę książka bezcenna, dla innych godna polecenia. Bohaterem literackim „Kalendarza i klepsydry” jest sam Konwicki i jego doświadczenia, poglądy, wspomnienia i obserwacje. We wstępie autor wyjaśnia, że nie chce pisać do szuflady i obiecuje „lekturę żywą i pełną niespodzianek”. Wśród szeregu opowieści znajdujemy tu wiele wspomnień o kocie Iwanie. Narrator pisze także o polszczyźnie, stylu, składni i błędzie, który jest „być może maleńką furteczką w przyszłość języka”. Wprowadza czytelnika w świat Stanisława Dygata, Gustawa Holoubka, czy swojego uwielbienia dla Antoniego Słonimskiego i czułości do Ukrainy. Możemy spodziewać się też wzmianek o przyrodzie. O drzewach czytamy, że to słonie wśród roślin. Wrażenie z podróży z Chin określa słowem współczucie. Pisze o onanistach, grafomanii. I wszystko to, i dużo więcej, płynnie przeplata ze sobą na blisko pięciuset stronach i tak jak obiecywał wcześniej – zaskakuje i budzi ciekawość. [Dorota Olearczyk, pik.krakow.pl]
Jest w jego narracji dużo odwagi, rozmachu, ale też skromność i urzekająca niedbałość o konwenanse. Uwielbiam pisarstwo Konwickiego. Jestem orędowniczką jego talentu, dlatego z wielkim entuzjazmem polecam wrócić do jego twórczości i spojrzeć na wiele spraw od nowa, z unikalnej perspektywy wielkiego artysty. Po stokroć warto! [czytanieWwannie, lubimyczytac.pl]
„Kalendarz i klepsydra” to starannie zaplanowany projekt literackiej autokreacji, podobny w tym do „Dziennika” Gombrowicza. Konwicki pisze o sobie również wtedy, kiedy pisze o innych. Jego porte parole to narcyz i egocentryk przywdziewający wszystkie maski z komedii dell’arte. Nieustannie analizuje się i krytykuje, skąpo i z wyraźną niechęcią odwracając uwagę od swojej osoby. Nawet gdy rozmawia z Bogiem, to mówi sam do siebie, ale zawsze tak, by czytelnik usłyszał każde słowo. Do takiej taktyki pasuje także styl „Kalendarza”, nierzadko barokowy, patetyczny i pełen przepychu. To właśnie sprawia, że miejscami proza ta zmienia się w niby-poemat, w którym metafora goni metaforę, rozwijając się niczym fuga. Należy jednak pamiętać, żeby nie brać tego wszystkiego zbyt poważnie. Konwicki pomyślał bowiem swoją sylwę jako eksperyment z formą ironiczną, jako samonakręcający się mechanizm nieustannie generujący szyderstwo i sarkazm. Ale bez zbytniego okrucieństwa. Ironia Konwickiego jest intelektualnie wyrafinowana, wręcz „angielska” – uderza celnie i mocno, ale pacjenta nie uśmierca. „Kalendarz i klepsydra” to pierwszy „łże-dziennik” w dorobku Konwickiego. Potem powstały jeszcze m.in. „Wschody i zachody księżyca”, „Nowy Świat i okolice” oraz „Pamflet na siebie”. Z czasem pisarz zaczął stopniowo porzucać pisanie powieści na rzecz tej właśnie formy. [Jakub Nikodem, culture.pl]
Jeden z najbardziej znanych i zarazem najwybitniejszych pod względem formy utworów Tadeusza Konwickiego, nazwany przez samego pisarza „łże-dziennikiem”. „Kalendarz i klepsydra” to przykład najdoskonalszej żonglerki konwencjami i gatunkami literackimi, takimi jak dziennikowe zapiski, pamiętnik, esej, anegdota, a nawet fikcyjna miniopowieść. Różnorodna forma literackiej narracji w pełni odpowiadała treści książki – jest to zbiór wspomnień, relacji z podróży, refleksji na temat rzeczywistości, portretów przyjaciół, zarówno tych zmarłych (przejmujące wspomnienie Wilhelma Macha), jak i tych wówczas żyjących (m.in. Stanisława Dygata, Gustawa Holoubka). Autor przygląda się z bliska współczesnej literaturze, powraca wspomnieniami na Wileńszczyznę, zabawia się anegdotami z życia towarzyskiego. Balansuje momentami na granicy niedyskrecji i uroczej ploteczki. Podejmuje też kwestie trudne – rozlicza się ze swojej fascynacji komunizmem, która ukształtowała jego utwory z początku lat 50. „Kalendarz i klepsydra” to książka zabawna, przewrotna, wzruszająca i prowokacyjna – z jednej strony pełna lekkości i humoru, z drugiej refleksyjna i poważna. Stała się głośna dzięki ironicznym portretom postaci powojennej Warszawy, m.in. Leopolda Tyrmanda czy Romana Bratnego, ale w momencie wydania interpretowano ją głównie jako aluzyjny obraz współczesności. [Agora, 2010]
Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.
Projekt okładki: Olga Bołdok.

Cechy

Rodzaj: e-book
Format pliku: epub, mobi, pdf
Autor: Tadeusz Konwicki
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 296
Inni klienci oglądali również
Złoto Wrocławia
Jolanta Maria Kaleta

Złoto Wrocławia

19,87 zł 24,90 zł
-20%
Do koszyka
Córka mojej macochy – opowiadanie erotyczne
K. O. Thomas

Córka mojej macochy – opowiadanie erotyczne

8,99 zł 9,99 zł
-10%
Do koszyka
Zaklęty dwór
Walery Łoziński

Zaklęty dwór

5,24 zł 6,15 zł
-15%
Do koszyka
Белые ночи (Białe noce)
Fiodor Michajłowicz Dostojewski, Фёдор Михайлович Достоевский

Белые ночи (Białe noce)

21,99 zł 24,90 zł
-12%
Do koszyka
Brat mojego męża - opowiadanie erotyczne
Andrea Hansen

Brat mojego męża - opowiadanie erotyczne

7,99 zł
Do koszyka
Ciemna strona miłości
Lech Tkaczyk

Ciemna strona miłości

13,64 zł 17,00 zł
-20%
Do koszyka
Willa Pod Jemiołą
Anna Szczęsna

Willa Pod Jemiołą

36,74 zł 44,90 zł
-18%
Do koszyka
Zdradzona
Magdalena Krauze

Zdradzona

24,14 zł 29,00 zł
-17%
Do koszyka