Świat sprzed wojny, która zdziesiątkowała ludzkość, pamięta już tylko Koślawa – stara zielarka mieszkająca nieopodal mazurskiego Okartowa. Przeczuwając zbliżającą się śmierć, przyjmuje na ucznia syna miejscowego gospodarza, by przekazać mu całą swą wiedzę.
Tymczasem do wsi przybywa nowy wikariusz. Realizując swoją szczególną misję, burzy ustalony ład okartowskiej społeczności.
W walce o małą ojczyznę i jej mieszkańców Czarownicy przyjdzie zmierzyć się nie tylko z bezwzględnymi i niekiedy szalonymi ludźmi, lecz także z własną starością, chorobą i sumieniem.
Przed wami niesamowita książka autora, którego naprawdę warto zapamiętać. Szczerze polecam!
Robert J. Szmidt, autor Samotności Anioła Zagłady, Łatwo być bogiem i Ucieczki z raju
Proza Olchowego to proza specyficzna. Jeśli szukacie literatury stricte rozrywkowej, to „Czarownica…” jak i inne produkcje Artura nie jest dla was. Rozrywkę tam bowiem znajdziecie, ale doprawioną przyprawami, które niekoniecznie zniesie co słabsza czytelnicza głowa.
Marcin Podlewski, autor cyklu Głębia
Powieść Artura Olchowego jest z jednej strony niewątpliwie powieścią post-apo, z drugiej – tekstem całkowicie innym, niż sugeruje ta przynależność gatunkowa. - Michał Cholewa, autor cyklu Algorytm Wojny, laureat Nagrody im. Janusza A. Zajdla
Lokalne legendy o wiejskich czarownicach to prawdopodobnie jeden z najpopularniejszych i przez to najbardziej wyeksploatowanych motywów polskiej fantastyki. Mimo to, Arturowi Olchowemu udało się ten pomysł wykorzystać oryginalnie i bez sztampy. - Elin Kamińska, recenzent, Smokopolitan
Historia opowiedziana w „Czarownicy znad Kałuży” dobitnie pokazuje, jak łatwo utracić to, nad czym rzesza ludzi pracowała przez stulecia. I jak łatwo ogłupiałą tłuszczę zmanipulować: bez względu na fakt, czy manipulator stoi po jasnej, czy też ciemnej, stronie mocy. - Aleksandra "Silaqui" Radziejewska, recenzent, Kroniki Nomady
„Czarownica znad Kałuży” wchłonęła mnie bez reszty. Powieść Olchowego to po prostu kawał dobrej literatury, balansującej na cienkiej granicy pomiędzy powieścią popularną, rozrywkową, a zaangażowaną, ambitniejszą formą. - Mariusz „Orzeł” Wojteczek, recenzent, Co przeczytać? – subiektywny blog literacki
Nie można powiedzieć, że „to obyczajówka postapo, na którą czekaliście od…”, bo takiej książki jeszcze nie było.Olchowy tworzy własny unikalny świat z badaniem faktów godnym autora z dwa razy dłuższym stażem, jakiego nie powstydziłyby się największe nazwiska polskiej literatury. Olchowy to Reymont polskiego postapo. Napakowany Reymont z Waltherem w jednej dłoni i koszykiem ziół w drugiej. - Dominika Tarczoń, recenzent (NerdKobieta, PostApokalipsaPolska)
Cechy
Format pliku: | , , |
Autor: | Artur Olchowy |