Ameryczka

(0 opinii)
SKU: AZ#B40BA4ADEB/DL-ebwm/epub
34,00 zł
Cena: 23,99 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 34,00 zł
Oszczędzasz: 10,01 zł
dostępny
[O KSIĄŻCE] Bohater jedzie samochodem przez Amerykę. Trzyma się bocznych, mniej uczęszczanych lokalnych dróg, które wyszły już z użycia (niejednokrotnie na mapach zaznaczano je na niebiesko stąd...

Pobierz fragment

Format epubFormat mobi
Dodaj do koszyka
Format pliku:
epubmobi
Opis produktu
Opinie
[O KSIĄŻCE] Bohater jedzie samochodem przez Amerykę. Trzyma się bocznych, mniej uczęszczanych lokalnych dróg, które wyszły już z użycia (niejednokrotnie na mapach zaznaczano je na niebiesko stąd nazywane są one “blue highways”). Eksploruje mniej znane miejsca jak Sandusky, Palmyra, Radom, Atomic City, Ridgefield, Eureka, Rochelle, Winona, Brookings, Merced. Po Ameryce prowadzi go przewodnik Roadside America, czyli katalog przydrożnych dziwactw i atrakcji, które na mijanych bezdrożach bohater stara się odnaleźć i sfotografować. Bohater zatrzymuje się w dinerach, motelach i odwiedza znajomych z mniej rozpoznawalnych kampusów uniwersyteckich. Nie ocenia, ale na bieżąco jeden do jednego zapisuje imperium. Piotr Marecki (ur. 1976) – wychował się na Podkarpaciu, obecnie mieszka w Krakowie. Pracuje jako profesor na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie zajmuje się mediami cyfrowymi. Przez parę lat żył i pracował w Stanach Zjednoczonych. Był stypendystą Fulbrighta oraz profesorem wizytującym na amerykańskich uczelniach (m.in. MIT, Uniwersytet Kolorado w Boulder, Uniwersytet w Rochester). Autor monografii naukowych, literatury eksperymentalnej oraz książek drogi "Polska przydrożna" (Czarne, 2020) oraz "Romantika" (Czarne, 2021). *** [FRAGMENTY] Horyzont jeszcze bardziej się tu wydłuża, wszystko zdominowane przez kukurydzę albo soję. W centrach miasteczek stoją wielkie silosy, w których przechowuje się produkty, a potem przewozi do innych części kraju. Wszędzie są też tory kolejowe. Mijają godziny, a ja wciąż widzę tylko pola z kukurydzą i wielkie silosy, pola z kukurydzą i wielkie silosy. Kiedy po paru godzinach wyłania się przede mną pierwsze pole ze słonecznikami, zatrzymuję się, żeby zrobić zdjęcie – tylko dlatego, że są to słoneczniki, a nie kukurydza. Mijam miasteczka Volga, Arlington, Lake Preston, De Smet, Manchester, Covour, Huron, Wosley, Wessington, Miller, Highmore, Holabird, Harrold, Blunt i później jedno większe - Pierre. Wszystkie są właściwie bardzo podobne, te same usługi, te same silosy, te same kolory, czasem zmienia się szyld dinera. Zabieram pizzę w oryginalnym pudełku z napisem Radom, IL i wsiadam do pick-upa brata właściciela tawerny. Jedziemy, a Glenn, który jest wielkim Amerykaninem, cały czas powtarza: „Corn, corn, corn, soya beans, soya beans, soya beans, corn, corn, corn”. Rzeczywiście wszędzie widać tylko kukurydzę i soję. Mijają tak ze dwie godziny, do tawerny czasem ktoś wchodzi, zamawia jedno małe piwo, wypija je i jedzie dalej. Ci trzej siedzą cały czas. Dają mi wskazówki, jak jechać, polecają drogę 51 na północ. Mówią, że to, jak dzisiaj wygląda prawdziwe Illinois, zobaczyć mogę nie z autostrady, ale właśnie z lokalnej drogi, która prowadzi przez centra miast. Odradzają Route 66. „To jedynie dla turystów” – mówią. Przez kurz nie ma szans jechać z otwartym oknem. Droga, którą wybrałem, prowadzi przez górki i wzniesienia, bo trudno to nazwać górami. Odległości między miejscowościami się jednak zwiększyły, coraz rzadziej widzę stojące samotnie domy. Przejeżdżam przez miejscowości, które liczą po pięćdziesiąt, osiemdziesiąt czy dziewięćdziesiąt mieszkańców. Liczby te są podawane na tabliczkach przy wjeździe. Nie ma tu sklepów, moteli czy dinerów, które jeszcze nie tak dawno mijałem w Illinois. A jeżeli są, to pozamykane. Władze lokalne starają się odróżnić od siebie tak samo wyglądające miejscowości, na tabliczkach wjazdowych umieszczając albo dużo kukurydzy, albo informacje typu „To miasteczko należy do każdego”, a przy tym wizerunki myśliwych, pasterzy czy zwierząt. Krajobraz stopniowo się zmienia: jest coraz mniej kukurydzy, a coraz więcej pastwisk. [BLURBY] Okropna antyamerykańska książka. Odpycha od Ameryki. Franciszek Trzeciak, aktor i reżyser *** Równe czterdzieści lat temu powstał legendarny filmowy portret Ameryki: "Inaczej niż w raju" Jima Jarmuscha. To, co wówczas udało się Jarmuschowi przekazać językiem kina, w 2024 roku sformułowane jest poprzez repetytywną, niemal autystyczną narrację Mareckiego. Jej tempo idealnie oddaje dzisiejszą kondycję kraju, który już nawet nie stara się pędzić, choćby ku nieuchronnej przepaści, ale stoi i stoi w niekończącym się korku. Artur Sobiela, historyk

Cechy

Rodzaj: e-book
Format pliku: epub, mobi
Autor: Piotr Marecki
Język publikacji: polski
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 232
Redakcja: Marta Syrwid
Serie: Poza seriami
Inni klienci oglądali również
Jama Michalika. Przewodnik literacki
Bolesław Faron

Jama Michalika. Przewodnik literacki

18,99 zł 27,20 zł
-30%
Do koszyka
Jean Cocteau : le poete face aux arts plastiques
Małgorzata Zawadzka

Jean Cocteau : le poete face aux arts plastiques

14,99 zł 16,70 zł
-10%
Do koszyka
Wojna chocimska
Wacław Potocki

Wojna chocimska

8,99 zł 12,00 zł
-25%
Do koszyka
Diabelskie drzewo
Jerzy Kosiński

Diabelskie drzewo

20,99 zł 24,00 zł
-13%
Do koszyka
Nowe Ateny. Wybór
Benedykt Chmielowski

Nowe Ateny. Wybór

6,99 zł 10,00 zł
-30%
Do koszyka
Sekret sprzed lat
Katarzyna Redmerska

Sekret sprzed lat

30,44 zł 34,90 zł
-13%
Do koszyka
Brat mojego męża - opowiadanie erotyczne
Andrea Hansen

Brat mojego męża - opowiadanie erotyczne

7,99 zł
Do koszyka
Wiersze dla dzieci dla dorosłych o miłości do człowieka, do kosmosu, do przyrody
Rena Ukraińska-Małolepsza

Wiersze dla dzieci dla dorosłych o miłości do człowieka, do kosmosu, do przyrody

22,99 zł 30,90 zł
-26%
Do koszyka