Góry na niebie

(0 opinii)
SKU: AZ#F1892479EB/DL-ebwm/mobi
19,00 zł
Cena: 13,99 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 19,00 zł
Oszczędzasz: 5,01 zł
dostępny
Następnego dnia wypadała niedziela, doktor Szenk nie lubił niedzieli. W niedzielę najczęściej ludzie się wieszają, są na to dowody statystyczne - odpowiadał gdy go pytano dlaczego przychodzi w...

Pobierz fragment

Format epubFormat mobi
Dodaj do koszyka
Format pliku:
epubmobi
Opis produktu
Opinie

Następnego dnia wypadała niedziela, doktor Szenk nie lubił niedzieli. W niedzielę najczęściej ludzie się wieszają, są na to dowody statystyczne - odpowiadał gdy go pytano dlaczego przychodzi w poniedziałki taki ponury. Dawniej, to znaczy przed wojną, w niedzielę upijał się albo łajdaczył. Z czasem zarzucił picie, bo zauważył, że wywołuje u niego przygnębienie. Nawet, co było nieuniknione przy jego konstrukcji psychicznej na kacu miewał myśli samobójcze. Ale w zamian potrafił cały dzień spędzić w burdelu. To dawniej, dzisiaj w niedzielę nudził się, to kara za nikczemne postępki z całego tygodnia - oceniał. W piżamie, rozchełstany, ziewając wyjrzał na świat. Nieznajomy ślepiec na skwerze pod kasztanem, z samego rana rżał namiętnie i płaczliwie na harmonii „Ostatnią Niedzielę”, i cóż z tej gorliwości, do kapelusza leciały głównie młynarki i mikołajki( ludzie się szyderczo pozbywali walutowej makulatury) , ten jeden incydent odróżniał tę niedzielę od innych. Niedziela smutna i zrytualizowana jak to na prowincji. Ci sami ludzie dreptali do kościołów pobożnie przyczesani, w rodzinnych stadkach, mamusie jak psy owczarskie czujne, dzieciarnia jako owce swawolna. Koszule i bluzki białe, marynarki, spódnice ciemne, jak się dało z falbanami. Starsi w kapeluszach, jak żałobnicy, nieco młodsi praktycznie, w beretach, starsze kobiety w tiulowych chustach, jak wieczne wdowy, które nigdy nie zaznały kropli radości. Dzieciaki z czerwonymi od tarmoszenia uszami. Ogólnie i powszechnie miny poważne, brwi nastroszone, policzki wygolone, wargi albo wydęte albo zaciśnięte - mówiące patrzcie ludzie, to ja kroczę z żonką i potomstwem. Przed kościołem oczywiście, należy się zgasić papieroska, wyliczone, dużo się nie zmarnuje, chrząknąć, głos przeczyścić, bo może przyjdzie zaśpiewać bogobojnie, poprawić krawatkę, jak się uda, nikt nie patrzy, trzewiki nogawką od tyłu przetrzeć, a niech się świecą jak pociągnięte baranim łojem.

(FRAGMENT KSIĄŻKI)

Cechy

Rodzaj: e-book
Format pliku: epub, mobi
Autor: Tadeusz Zubiński
Język publikacji: polski
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 194
Inni klienci oglądali również
Jama Michalika. Przewodnik literacki
Bolesław Faron

Jama Michalika. Przewodnik literacki

18,99 zł 27,20 zł
-30%
Do koszyka
Jean Cocteau : le poete face aux arts plastiques
Małgorzata Zawadzka

Jean Cocteau : le poete face aux arts plastiques

14,99 zł 16,70 zł
-10%
Do koszyka
Wojna chocimska
Wacław Potocki

Wojna chocimska

8,99 zł 12,00 zł
-25%
Do koszyka
Diabelskie drzewo
Jerzy Kosiński

Diabelskie drzewo

20,99 zł 24,00 zł
-13%
Do koszyka
Nowe Ateny. Wybór
Benedykt Chmielowski

Nowe Ateny. Wybór

6,99 zł 10,00 zł
-30%
Do koszyka
Sekret sprzed lat
Katarzyna Redmerska

Sekret sprzed lat

30,44 zł 34,90 zł
-13%
Do koszyka
Brat mojego męża - opowiadanie erotyczne
Andrea Hansen

Brat mojego męża - opowiadanie erotyczne

7,99 zł
Do koszyka
Wiersze dla dzieci dla dorosłych o miłości do człowieka, do kosmosu, do przyrody
Rena Ukraińska-Małolepsza

Wiersze dla dzieci dla dorosłych o miłości do człowieka, do kosmosu, do przyrody

22,99 zł 30,90 zł
-26%
Do koszyka