Coś zjada bezdomnych

(0 opinii)
SKU: AZ#3BED9268EB/DL-ebwm/epub
35,99 zł
Cena: 31,99 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 35,99 zł
Oszczędzasz: 4,00 zł
dostępny
Bezdomni zawsze są niewidzialni i zawsze znikają po cichu. Szczególnie wtedy, gdy… coś ich zjada. Islandia to raj na ziemi. Ale nie dla bezdomnych – oni nawet w tak idealnym miejscu żyją na...

Pobierz fragment

Format epubFormat mobi
Dodaj do koszyka
Format pliku:
epubmobi
Opis produktu
Opinie
Bezdomni zawsze są niewidzialni i zawsze znikają po cichu. Szczególnie wtedy, gdy… coś ich zjada.

Islandia to raj na ziemi. Ale nie dla bezdomnych – oni nawet w tak idealnym miejscu żyją na marginesie społeczeństwa, pozostawieni samym sobie. Każdy dzień oznacza dla nich walkę. Walkę z nałogami, z biedą i z własnymi myślami. Najlepiej by było, gdyby po prostu zniknęli. I tak się właśnie dzieje…

Grupa Niepozornych Narkomanów, żyjących na ulicach Reykjavíku, zaczyna podejrzewać, że coś zagraża ich życiu. Próbują wyjaśnić przyczyny tajemniczych zaginięć swoich znajomych, ale nikogo, poza nimi samymi, zdaje się to nie interesować. Badając kolejne, coraz bardziej niepokojące tropy, muszą zmierzyć się ze społeczną znieczulicą i z własnymi demonami. Kto odpowiada za zniknięcia włóczęgów? I czy plotka o grasujących w okolicy kanibalach ma coś wspólnego z prawdą?

W tej opowieści granica między rzeczywistością a paranoicznym majakiem staje się zaskakująco cienka. Jak bowiem odróżnić prawdę od wytworu wyobraźni, gdy całe twoje życie przypomina senny koszmar?

W akcie paniki i desperacji można popełniać różne głupstwa, a ludzie, którzy sięgnęli dna, wiedzą to doskonale. Ci zebrani tamtego wieczoru na parkingu zachowali więc spokój, pozorny. Najmłodszy z nich chciał zaraz pobiec do przeciwległych drzwi, ale reszta powstrzymała go, każąc mu siedzieć na dupie i nigdzie się nie ruszać. I tak zamarli wszyscy, nasłuchując. Jedna z parkingowych lamp zaczęła niespokojnie brzęczeć, gdzieś w tle kapała woda – i tyle, zupełna cisza… Można było rzec, iż wtedy także sam czas zwolnił, stanął w miejscu; bezdomni jednak czasu nie mierzyli, dopóki nie zmuszały ich do tego siły wyższe. Z jaką siłą mierzyli się teraz?

Cechy

Rodzaj: e-book
Format pliku: epub, mobi
Autor: Tomasz Racjan
Język publikacji: polski
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 284
Inni klienci oglądali również
Złoto Wrocławia
Jolanta Maria Kaleta

Złoto Wrocławia

19,87 zł 24,90 zł
-20%
Do koszyka
Kryminologia. Teoria i praktyka
Dagmara Woźniakowska, Piotr Chomczyński, Przemysław Frąckowiak

Kryminologia. Teoria i praktyka

216,99 zł 249,00 zł
-13%
Do koszyka
BRAKUJĄCY ELEMENT
Harlan Coben

BRAKUJĄCY ELEMENT

33,99 zł 38,00 zł
-11%
Do koszyka
The Clue
Carolyn Wells

The Clue

21,99 zł 24,90 zł
-12%
Do koszyka
Cała nadzieja w nieboszczce. Komedia kryminalna
Magda Kuydowicz

Cała nadzieja w nieboszczce. Komedia kryminalna

30,99 zł 35,00 zł
-11%
Do koszyka
Miasto w ogniu
Don Winslow

Miasto w ogniu

29,99 zł 33,99 zł
-12%
Do koszyka
Werdykt
Remigiusz Mróz

Werdykt

32,99 zł 37,90 zł
-13%
Do koszyka
Tajemnice suwalskiego jeziora
Krzysztof Jasza

Tajemnice suwalskiego jeziora

27,99 zł 32,00 zł
-13%
Do koszyka
Polowanie na grubego zwierza
Martin Cross

Polowanie na grubego zwierza

3,99 zł
Do koszyka
Cipher
Isabella Maldonado

Cipher

30,99 zł 35,00 zł
-11%
Do koszyka
Światła w popiołach
Remigiusz Mróz

Światła w popiołach

37,99 zł 49,90 zł
-24%
Do koszyka
Wotum nieufności
Remigiusz Mróz

Wotum nieufności

36,99 zł 47,90 zł
-23%
Do koszyka