Opis produktu
Opinie
Pełna snów i poezji podróż po Polsce
„Kręte drogi arkadyjskich zamierzeń” to introspektywna podróż do krainy przeczuć, zwątpień i nadziei. Wraz z bezimiennym narratorem czytelnik wyrusza w fascynującą wędrówkę przez czas oraz przestrzeń, przyglądając się jego poszukiwaniom własnego miejsca w świecie.
Podczas tułaczki przez opustoszałe ulice warszawskich Starych Bielan, starego miasta Sandomierza i Zamościa narrator spotyka postaci, które inspirują go do snucia refleksji o istocie podróżowania, a także wartości sztuki czy nieodłącznych dla ludzkiej egzystencji utrapieniach.
Wśród jego licznych wizji na granicy snu i jawy powraca niczym echo piękna, tajemnicza kobieta. To ona staje się najważniejszym obrazem towarzyszącym mu w pogoni za magią chwili – słońca przeciekającego przez gałęzie drzew, nocnych rozmów przy wodzie z miętą czy pokrytych śniegiem kocich łbów starówki, z której sączy się muzyka ulicznych grajków…
Mimochodem w lustrze zobaczyłem odbity ogród, a w nim coś, co na ułamek chwili zatrzymało czas. Wydało mi się, że pomiędzy drzewami widzę kobietę, która jaśniała spowita aurą zachodzącego słońca. Jej włosy spadały na szyję i spływały dalej na plecy niczym fale spokojnego morza. Była jak meteor wpadający w atmosferę ziemską.
„Kręte drogi arkadyjskich zamierzeń” to introspektywna podróż do krainy przeczuć, zwątpień i nadziei. Wraz z bezimiennym narratorem czytelnik wyrusza w fascynującą wędrówkę przez czas oraz przestrzeń, przyglądając się jego poszukiwaniom własnego miejsca w świecie.
Podczas tułaczki przez opustoszałe ulice warszawskich Starych Bielan, starego miasta Sandomierza i Zamościa narrator spotyka postaci, które inspirują go do snucia refleksji o istocie podróżowania, a także wartości sztuki czy nieodłącznych dla ludzkiej egzystencji utrapieniach.
Wśród jego licznych wizji na granicy snu i jawy powraca niczym echo piękna, tajemnicza kobieta. To ona staje się najważniejszym obrazem towarzyszącym mu w pogoni za magią chwili – słońca przeciekającego przez gałęzie drzew, nocnych rozmów przy wodzie z miętą czy pokrytych śniegiem kocich łbów starówki, z której sączy się muzyka ulicznych grajków…
Mimochodem w lustrze zobaczyłem odbity ogród, a w nim coś, co na ułamek chwili zatrzymało czas. Wydało mi się, że pomiędzy drzewami widzę kobietę, która jaśniała spowita aurą zachodzącego słońca. Jej włosy spadały na szyję i spływały dalej na plecy niczym fale spokojnego morza. Była jak meteor wpadający w atmosferę ziemską.
Cechy
Rodzaj: | e-book |
Format pliku: | , |
Autor: | Bruno Janiszewski |
Język publikacji: | polski |
Rok wydania: | 2024 |
Liczba stron: | 222 |