Wielkie ucieczki przywódców Solidarności, podziemna telewizja i nielegalne radio antykomunistyczne, puste półki, milczące telefony i konferencje prasowe Urbana, dramatyczne losy internowanych i napisy na murach "Wrona orła nie pokona" i "Junta juje". Ile pamiętamy ze stanu wojennego?
Posiedzenie Rady Państwa, podczas którego zatwierdzono przepisy prawne wprowadzające stan wojenny, rozpoczęło się 13 grudnia 1981 roku około 1.00 w nocy....w godzinę po formalnym wprowadzeniu przez RP stanu wojennego! Dekret o stanie wojennym przestudiowali prawnicy związani z Episkopatem. Kazimierz Barcikowski po wysłuchaniu zastrzeżeń strony kościelnej podniósł słuchawkę, zadzwonił do redakcji "Dziennika Ustaw" i zarządził: "Proszę artykuł ten i ten skreślić, resztę przenumerować od nowa".
Internowano - bez żadnej decyzji sądowej - prawie 10 tysięcy ludzi, 400 osób nawet kilkakrotnie. Do legendy przeszły brawurowe ucieczki bohaterów Solidarności. Zbigniew Bujak mroźną zimą zostawił na rękach bezradnych esbeków jedynie kożuch, Zbigniew Romaszewski wiał jedynie w skarpetkach, Eugeniusza Szumiejkę wywożono w wózku dla umarlaków, a Jan Narożniak uciekał po piorunochronie z dachu wieżowca.
Niezwykła była emisja radiowa nadana przez ekipę Jerzego Jastrzębowskiego 1 kwietnia 1983 r. przy ulicy Rakowieckiej, wpobliżu siedziby...MSW, która zawiera informację o rzekomym pogrzebie Wojciecha Jaruzelskiego. Odtworzono w niej okoliczności salwy honorowe. Zakończono ją słowami: „Tak skona wrona".
Cechy
Format pliku: | , , |
Autor: | Grzegorz Majchrzak |
Wydawnictwo: | Zona Zero |